"Spełniliśmy swoje największe marzenia i udało nam się zrealizować nasz cel" - rozmowa z MVP Mistrzostw Polski Kadetów, Michałem Marszałkiem
Fantastyczny sezon zapisali na swoim koncie podopieczni trenera Artura Łozy, którzy w ubiegłą niedzielę sięgneli po złoty medal Mistrzostw Polski Kadetów. Najlepszym zagrywającym oraz MVP turnieju wybrany został rzeszowski przyjmujący - Michał Marszałek, który specjalnie dla nas opowiedział o turnieju finałowym oraz podsumował osiem miesięcy ciężkiej pracy.
Dokładnie tydzień temu w Kętrzynie, rozegrany został finał Mistrzostw Polski Kadetów. W turnieju znalazło się osiem zespołów z różnych województw, które dzięki swojej ambitnej pracy przez cały sezon, wywalczyły sobie awans do wielkiego finału. Wśród najlepszej ósemki finalistów, znalazła się drużyna AKS V LO Rzeszów. Podopieczni trenera Artura Łozy, już na samym początku sezonu postawili sobie wysoki cel, który realizowali małymi krokami. Mnóstwo rozegranych spotkań oraz kilkadziesiąt godzin na treningach, miało przełożenie na końcowy rezultat. Jak te osiem miesięcy ciężkiej pracy ocenia nasz przyjmujący Michał Marszałek? - Cały sezon pracowaliśmy właśnie na to, aby znaleźć się w tym miejscu. Spełniliśmy swoje największe marzenia i udało nam się zrealizować nasz cel, który postawiliśmy sobie na początku sezonu.
Walkę w finale, rzeszowianie rozpoczęli od spotkań grupowych, a ich rywalami były drużyny ze Świnoujścia, Radomia oraz Jastrzębskiego Węgla. Wygrywając wszystkie mecze, zawodnicy AKS-u, znaleźli się na pierwszym miejscu w grupie, a w spotkaniu półfinałowym, po drugiej stronie siatki stanęła drużyna MKS MDK Warszawa. Spotkanie przebiegało pod dyktando „biało-czerwonych”, a wygrana stosunkiem 3:0, zapewniła rzeszowianom walkę o najważniejsze trofeum. 14-sto osobowy zespół, którym dowodził trener Artur Łoza udowodnił, że jest świetnie zgraną drużyną. Kiedy problemy na boisku miała wyjściowa szóstka, gotowi do gry byli zawodnicy rezerwowi, którzy meldując się na parkiecie prowadzili swój zespół do zwycięstwa.- Jak wspomniałem we wcześniejszym wywiadzie, wszyscy jesteśmy jedną, wielką rodziną, na dobre i na złe. Wiemy, że tylko razem, wspólnymi siłami, jesteśmy w stanie coś osiągnąć. Cała nasza 14-stka, która pojechała na finały, była przygotowana do walki na boisku. Każdy chciał udowodnić i pokazać, że jest w dobrej formie. W razie potrzeby, trener wiedział, że w kwadracie znajdują się równie doskonali zawodnicy. Mimo, że nie zaczynali oni meczu w „podstawowej szóstce”, to wchodząc na parkiet pokazywali, że nie są gorsi. To właśnie wszyscy razem osiągnęliśmy w tym sezonie sukces – powiedział Michał Marszałek.
Osiem najlepszych zespołów w Polsce, zgotowało w Kętrzynie wspaniałe widowisko. Zacięte spotkania, sety rozgrywane na przewagi oraz emocjonujące tie-breaki pokazywały, że gra toczy się o najwyższe cele. Waleczność każdego zespołu oraz wyrównane mecze, wzmagały emocje wśród licznie zgromadzonych na trybunach kibiców. Jak turniej finałowy ocenia nasz przyjmujący? -Cały turniej finałowy w Kętrzynie stał na bardzo wysokim poziomie, bo przecież znalazło się w nim osiem najlepszych drużyn w Polsce w sezonie 2014/2015. Większość meczów była bardzo wyrównana, co skutkowało wspaniałym widowiskiem, które według mnie mogło podobać się licznie zgromadzonej publiczności. Całe miasto było zaangażowane w organizację finału, dzięki czemu wszystko fajnie wyszło – ocenił turniej nasz zawodnik.
Tuż przed wskoczeniem na najwyższy stopień podium, rzeszowscy zawodnicy odebrali cztery nagrody indywidualne, które były wynagrodzeniem ciężkiej pracy od początku sezonu. Statuetka dla najlepszego zagrywającego oraz MVP turnieju powędrowała w ręce rzeszowskiego przyjmującego, Michała Marszałka. - Szczerze mówiąc, naprawdę nie spodziewałem się, że to właśnie ja będę odbierał te nagrody. Bardzo się cieszę, że w taki sposób doceniono moją pracę. Na boisku starałem się dawać z siebie wszystko, by pomóc drużynie zdobyć Mistrzostwo. Te nagrody są takimi wisienkami na torcie, ponieważ najważniejsze jest to, że zdobyliśmy złoty medal – dodał po dekoracji Michał.
W finale rzeszowianie zmierzyli się z drużyną UMKS MOS Wola Warszawa. Pojedynek od samego początku był bardzo wyrównany, jednak kropkę nad „i” postawili podopieczni Artura Łozy, którzy z uśmiechami na twarzy wskoczyli na najwyższy stopień podium. Niejednokrotnie dla każdego sportowca jest to wspaniały moment, a jak te chwile wspomina najlepszy zawodnik Mistrzostw? - Wejście na najwyższy stopień podium, to chyba najpiękniejszy moment dla zawodnika. Przez cały sezon i okres przygotowawczy, na treningach wylewamy siódme poty, aby móc stanąć na najwyższym podium i odebrać nagrodę w postaci złotego medalu Mistrzostw Polski. Bardzo się cieszymy, że to właśnie my ponownie okazaliśmy się niepokonani i zostaliśmy Mistrzami Polski Kadetów w sezonie 2014/2015.
Wśród kibiców zgromadzonych w kętrzyńskiej hali, nie mogło zabraknąć również rodziców. Przebywając pół Polski, dzielnie kibicowali i wspierali nasz zespół w drodze o Mistrzostwo. - Nasi rodzice stanęli na wysokości zadania. Mimo, że Kętrzyn leży na drugim końcu Polski, przyjechali z nami, aby nam kibicować w najważniejszym dla nas turnieju finałowym. Myślę, że doping na trybunach bardzo nam pomagał i nie odczuwaliśmy większego stresu. Bardzo dziękujemy naszym rodzicom i cieszymy się, że ich nie zawiedliśmy i zdobyliśmy złoty medal – zakończył Michał.