MPK: AKS wygrywa pierwsze spotkanie!
Mistrzostwa Polski Kadetów swoim meczem rozpoczęli zawodnicy AKS-u V LO Rzeszów, którzy mierzyli się z MMKS-em Maraton Świnoującie. Mimo problemów w drugiej odsłonie, dwie kolejne pewnie wygrali podopieczni Artura Łozy. Najlepszym zawodnikiem wybrany został Łukasz Drążek.
Spotkanie lepiej rozpoczęli zawodnicy ze Świnoujścia, którzy przy zagrywkach Szczerskiego wypracowali sobie trzy oczka prowadzenia (0:3). Po chwili skutecznym atakiem ze środka zapunktował Maksymilian Starzec przerywając niekorzystną serię, a kiedy błąd na lewym skrzydle popełnili rywale na tablicy widniał remis po 4. Od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka, a przewaga przechylała się raz na jedną (6:5), raz na drugą stronę (6:7). Proste błędy po stronie rzeszowian sprawiały, że o jedno "oczko" lepsi byli przeciwnicy (8:9). Skutecznymi atakami na lewym skrzydle odpowiadali sobie Michał Marszałek i Subocz (12:12), dzięki czemu cały czas na tablicy widniał remis. Kiedy w polu serwisowym pojawił się rzeszowski przyjmujący problemy z przyjęciem zagrywki mieli zawodnicy MMKS-u, a kolejne akcje kończył Sławek Busch (16:13). As serwisowy w wykonaniu Norberta Hubera sprawił, że na tablicy widniał wynik 18:14 i o drugi czas dla swojego zespołu poprosił trener Maratonu. Proste błędy po stronie zawodników ze Świnoujścia pozwalały utrzymywać prowadzenie podopiecznym trenera Artura Łozy (20:16). Kiedy w polu zagrywki stanął Busch problemy z dograniem piłki do siatki mieli siatkarze MMKS-u (23:18), a po udanym bloku rywali o czas poprosił trener AKSu (23:19). Premierową odsłonę zakończył skutecznymi akcjami Bartek Golesz (25:20).
Drugiego seta od prowadzenia rozpoczęli rzeszowianie, którzy dzięki atakom na skrzydle Michała Marszałka a następnie własnym błędzie rywali, objęli prowadzenie (3:1). Kilka nieudanych zagrań zawodników AKS-u sprawiło, że rywale doprowadzili do remisu (3:3), a po kolejnym asie serwisowym rywali, o czas poprosił szkoleniowiec z Rzeszowa (3:7). Po powrocie na parkiet, niekorzystną serię atakiem na prawym skrzydle przerwał Bartosz Golesz (4:7). Błędy przytrafiały się również drużynie MMKS-u, dzięki czemu straty punktowe odrabiali rzeszowianie (8:11). Efektowna krótka na środku siatki w wykonaniu Maksymiliana Starca, a w kolejnej akcji trudna piłka skończona przez Marszałka, pozwoliła gospodarzom zniwelować dystans punktowy do przeciwników na dwa oczka (12:14). Dobre zagrywki Szymona Seligi wprowadziły niepewność w ekipie gości, dzięki czemu przepychankę na siatce wygrał Norbert Huber (15:17). Kiedy kolejnym atakiem na skrzydle zapunktował Sławomir Busch, o czas zmuszony był poprosić szkoleniowiec Maratonu (16:17). Od stanu 17:17 na parkiecie toczyła się wyrównana akcja, jednak ofiarność w obronie podopiecznych Artura Łozy, pozwoliła odskoczyć im na dwupunktowe prowadzenie (20:18). W decydującym momencie drugiej odsłony, asem serwisowym popisał się Marcin Karakuła (22:20). Po czasie dla trenera z Rzeszowa, mocną zagrywkę na drugą stronę siatki posłał Busch, dzięki czemu piłkę przechodzącą skończył na lewym skrzydle Marszałek (24:23). Walka w drugiej odsłonie toczyła się na przewagi, a atak obok bloku rzeszowian, zakończył seta (25:27).
Trzecia partia rozpoczęła się od skutecznych ataków Szymona Seligi (2:1). Przy zagrywkach Sławka Buscha proste błędy zaczęli popełniać zawodnicy Maratonu i to rzeszowianie wyszli na prowadzenie 6:1. Mimo, że siatkarze Maratonu starali się odrabiać straty, udana kiwka Marcina Karakuły pozwalała utrzymywać przewagę (8:3). Nieudane akcje i świetnie wykorzystywane kontrataki po stronie rzeszowian napędzały ich grę (11:5). Kiedy podwójny blok na prawym skrzydle ustawili Karakuła i Starzec, o czas dla swojego zespołu poprosił trener MMKS-u. Kolejna seria punktowa dla AKS-u padła przy serwisach rzeszowskiego rozgrywającego, które ułatwiały jego kolegom ustawianie skutecznych bloków (14: 6). Wynik na tablicy starał się ratować Subocz skutecznie atakując na lewym skrzydle (16:9). Krótko trwała radość zawodników ze Świnoujścia, bowiem dobre wejście w pole zagrywki zanotował Kuba Burnatowski, przy którego zagrywkach przewaga rzeszowian stale rosła (19:9). Nieudane zagrania po stronie przeciwników pogłębiały ich przepaść punktową do siatkarzy AKS-u (23:10). Dobrze na parkiet wprowadził się Kacper Wasilewski dają swojej drużynie pierwszą piłkę setową (24:10), a partia zakończyła się po błędzie dotknięcia siatki rywali (25:10).
Lepiej czwartą odsłonę otworzyli rzeszowianie, którzy po bloku Norberta Hubera i Bartka Golesza objęli prowadzenie 5:2. Cierpliwa gra siatkarzy MMKS-u i dobra dyspozycja w polu serwisowym Lorenca zbliżyła przeciwników na jedno "oczko" (5:6). Krótko trwała radość zawodników Maratonu, bowiem zagrywki Hubera sprawiły im sporo problemów i pozwoliły rzeszowianom odbudować dystans punktowy (6:10). Świetne serwisy Marcina Karakuły i Kacpra Wasilewskiego mocno utrudniały przyjęcie zagrywki rywalom, z kolei pozwalały rzeszowianom prowadzić spokojną grę (12:7). Po kolejnej nieudanej akcji w wykonaniu Maratonu o czas poprosił ich szkoleniowiec (14:8). Po powrocie na parkiet systematycznie straty odrabiali przeciwnicy, a po ich udanym bloku na tablicy widniał wynik 11:15. Niekorzystną serię udanymi blokami przerwali Michał Marszałek i Huber (11:18). Seria udanych zagrywek rzeszowskiego środkowego sprawiała sporo problemów rywalom, dzięki czemu zawodnicy AKS-u zbliżali się do zakończenia spotkania (21:13). W końcówce seta skutecznymi akcjami na środku punktował Maksymilian Starzec (23:15). Udany kontratak w wykonaniu Szymona Seligi na prawym skrzydle zakończył pierwsze spotkanie (25:16).
MVP spotkania: Łukasz Drążek
AKS V LO Rzeszów - MMKS Maraton Świnoujście 3:1 (25:20, 25:27, 25:10, 25:16)
AKS V LO Rzeszów: Karakuła, Busch, Huber, Golesz, Marszałek, Starzec, Drążek (libero) oraz Wasilewski, Seliga, Burnatowski, Kłęk
MMKS Maraton Świnoujście: Lorenc, Subocz, Skrobot, Szozerski, Kruk, Bilski, Różański (libero) oraz Bąk, Szczerski, Bilski, Lorenc