MP Juniorów Leżajsk. Relacja i wyniki 1 dnia.
Zakończył się pierwszy dzień turnieju Mistrzostw Polski juniorów. Dzisiejsze mecze w grupie B wygrały zespoły z Rzeszowa i Olsztyna. W grupie A zwyciężały ekipy Skry Bełchatów i Metro Warszawa.
Inauguracyjne spotkanie turnieju stało na bardzo wysokim poziomie. Od początku obie drużyny nie dawały za wygraną i aby zdobyć punkt musiały się mocno natrudzić. Wymianę ciosów lepiej znieśli rzeszowianie. Po ataku ze środka Patryka Kozdronia, objęli trzypunktowe prowadzenie (11:8). Norwid szybko wyrównał (16:16), a chwilę później był już na prowadzeniu (17:16). Resovia nie dawała za wygraną i doprowadziła do remisu (20:20). Wtedy trener Wietecha zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku pojawił się Komenda i Gajdek. Ten drugi zaraz po wejściu popisał się kapitalnym blokiem i AKS wyszedł na prowadzenie (21:20). Norwid, mający w składzie kilku reprezentantów Polski nie odpuścił. Dobra gra blokiem doprowadziła do tego, że częstochowianie zdobyli cztery punkty z rzędu i wygrali seta do 21.
Nieudana końcówka nie miała wpływu na kolejnego seta. Rzeszowianie szybko zdobyli trzy punkty (3:0). Taka przewaga utrzymywała się przez kolejną cześć seta (10:7). As Kędzierskiego, a potem punktowa zagrywka Śliwki powiększyła prowadzenie do pięciu oczek (16:11). Koncert gry AKS-u trwał w najlepsze, każda akcja przybliżała ich do wygrania drugiej partii (23:14). Ostatni akord tego seta należał do Gajdka. W tej odsłonie Norwid zdołał ugrać tylko 17 punktów (25:17).
Trzeci set lepiej rozpoczęli częstochowianie. As serwisowy Mateusza Bieńka dał jego drużynie wysokie prowadzenie (8:4). Resovia mozolnie odrabiała starty, ale na wyrównanie przyszedł czas dopiero przy wyniku 17:17. Gracze trenera Wietechy nie spuszczali z tonu, obejmując prowadzenie 20:18. Norwid zdołał jeszcze wyrównać (20:20), ale w końcówce znów z dobrej strony pokazał się Bartłomiej Gajdek, który najpierw zablokował atak rywali, a w kolejnej akcji popisał się skutecznym zbiciem. Rozbici częstochowianie wyrzucili piłkę w aut i drugi set padł łupem AKS-u (25:22).
Czwarta partia była już formalnością. Norwid, mimo ambitnej postawy, nie zdołał przeciwstawić się grającym jak z nut rzeszowianom. Kolejne ataki Śliwki i Pałki pogrążały zespół z Częstochowy. Przewaga sięgała w pewnym momencie już siedem punktów (20:13), a cały set skończył się wynikiem 25:16.
Kibice, którzy szczelnie wypełnili halę ZST w Leżajsku byli świadkami wielu pasjonujących akcji. Mecz faworytów do medali mógł się podobać. Podopieczni Jerzego Wietechy grali bardzo dojrzałą siatkówkę, potwierdzając wysokie aspiracje.
Resovia: Śliwka (17), Kędzierski (3), Szalacha (8), Pałka (9), Kozdroń (11), Mordyl (7), Twaróg (L), Gajdek (4), Komenda (1), Jakubek, Depowski
Norwid: Bednarz (15), Kryński (7), Pieniek (12), Miarka (9), Woźnica (10), Wolański (1), Kowalski (L), Głód (4), Wysocki
MVP: Aleksander Śliwka
Początek drugiego spotkania był bardzo nerwowy i obie strony zepsuły kilka zagrywek. Do połowy pierwszego seta trwała wyrównana walka z lekkim wskazaniem na olsztynian, którzy po asie serwisowym Michała Augustynowicza prowadzili 12:10. Wtedy kilka akcji skutecznie zagrał zespół Volleya i prowadząc 19:17 dociągnął dwupunktową przewagę do końca seta.
Druga partia rozpoczęła się po myśli rybniczan. Prowadzili oni już 7:4 i 12:7. Po chwili przestoju rywale zmniejszyli różnice do stanu 12:10. Kiedy na tablicy widniał wynik 16:12 trener olsztynian poprosił o druga przerwę. Rozmowa z zawodnikami na nic się zdała, bo po kilku akcjach podopieczni Erwina Michalika odskoczyli na 7 oczek, a cały set wygrali 25:16.
Kolejna odsłona zaczęła się lepiej dla UKS-u. Przeważali oni kolejno 8:5, 16:13 i 23:18. Cały set zakończył się do 19 po nieudanej zagrywce zawodnika z Rybnika.
W czwartym secie przewaga olsztynian była jeszcze wyraźniejsza. Trener Volleya próbował ratować sytuację, kiedy było 3:7, a następnie 8:14. Tempo dominowało na boisku i wygrało tą część meczu 25:14 doprowadzając do tie-breaka.
W decydującej partii walka toczyło się punkt za punkt do stanu po 5. Potem drużyna z Rybnika popełniła kilka prostych błędów i przegrywała 6:8. Po zmianie stron to Olsztyn rządził na boisku prowadząc 11:7. Ostatecznie UKS wygrał 15:10 i cały mecz 3:2.
MVP: Patryk Szwaradzki
Początek trzeciego spotkania rozpoczął się pod dyktando ekipy z Bełchatowa, bowiem wygrali tą partię 21:25.
W kolejnej odsłonie w pierwszych minutach bełchatowianie nadal byli górą, prowadzili 0:2. Jednak potem jastrzębianie zaczęli odrabiać straty i swą przewagę utrzymywali do końca. Po kolejnej długiej akcji przy stanie 21:18 trener drużyny Jastrzębia wziął czas, jednak to nie pomogło bełchatowianom, a partia zakończyła się wynikiem 25:19 dla zespołu Jastrzębskiego Węgla.
Trzecia część zaczęła się lepiej dla Skry Bełchatów. Na początku prowadzili 3:5. Jednak do głosu doszli przeciwnicy i do remisu doprowadził Damian Wywrot. Później toczyła się walka punkt za punkt. Gdy jastrzębianie wypracowali sobie trzy punktową przewagę (18:15) czas wziął trener Bełchatowa, a jego drużyna zaczęła odrabiać straty i tym samym udało się jej zwyciężyć w tej partii 23:25.
W ostatniej odsłonie tylko przez chwile prowadził Bełchatów (0:1). Później do głosu doszli rywale prowadząc 17:13. Jednak bełchatowianie nie oddali tak łatwo tego seta, doprowadzili do wyrównania i do prowadzenia 22:24, a w efekcie do wygranej 22:25.W konsekwencji tego Skra Bełchatów wygrywa cały mecz 1:3.
Jastrzębski Węgiel - Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 25:19, 23:25, 22:25)
MVP: Jan Fornal
W ostatnim meczu pewne zwycięstwo zanotowało Metro. AZS Olsztyn dotrzymywał kroku warszawianom tylko w 1 secie, którego ostatecznie przegrał 25:23. W kolejnej parti rządziło Metro wygrywając pewnie do 20. Trzeci set to dominacja klubu z Warszawy na zagrywce i w bloku, które zwyciężyło 25: i ostatecznie 3:0.
KS Metro Warszawa - AZS UWM Olsztyn 3:0 (25:23, 25:20, 25:19)
MVP: Maciej Stępień
Autor: Tomasz Łotocki
Źródło: www.sportowepodkarpacie.pl i inf.własna