ML: Zwycięstwo z Będzinem na inaugurację sezonu!
W pierwszym pojedynku w tym sezonie w rozgrywkach Młodej Ligi podopieczni trenera Artura Łozy odnieśli zwycięstwo 3:1. Mimo potknięcia w trzeciej partii rzeszowianie kontrolowali przebieg spotkania, dzięki czemu mogli cieszyć się z cennego zwycięstwa. Najlepszymi zawodnikami w dzisiejszym pojedynku byli Wiktor Kłęk i Mateusz Kowalski.
Spotkanie od skutecznego ataku na środku siatki rozpoczął Maksymilian Starzec (1:0). Dobre zagrywki Raciborskiego sprawiły, że goście wyszli na dwa oczka prowadzenia (2:4). Szybko takimi samymi zagraniami zapunktował Bartosz Golesz dając remis po 4. Od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka (7:7). Świetnie w obronie spisywał się Łukasz Drążek, który umożliwiał kolegom wyprowadzanie kontrataków. Błędy po stronie będzinian sprawiły, że na dwupunktowe prowadzenie wyszli podopieczni trenera Artura Łozy (11:9). Pewne ataki Golesza na prawym skrzydle i mocne zagrywki Wiktora Kłęka zmusiły trenera MKS-u do wzięcia pierwszej w tym spotkaniu przerwy (15:11). Po powrocie na parkiet straty zaczęli odrabiać przyjezdni, jednak atakiem z krótkiej serię rywali przerwał Mateusz Kowalski (16:13). Dobre rozegrania Jakuba Burnatowskiego na środek siatki pozwalały utrzymywać rzeszowianom wysoką przewagę (19:15). Po wejściu w pole serwisowe Sławomira Kwaśnego prowadzenie Asseco Resovii stopniało do jednego "oczka" i o czas poprosił trener Artur Łoza (19:18). Niewiele to pomogło gospodarzom, bowiem udany atak Patryka Korpala dał kolejny w tym pojedynku remis. Przy stanie 22:23 o drugi czas dla swojej drużyny poprosił trener rzeszowian. Seria nieudanych zagrań po stronie będzinian zakończyła premierową odsłonę (25:23).
Druga partia w spotkaniu rozpoczęła się od wyrównanej gry punkt za punkt (2:2). Przy zagrywkach Maksymiliana Starca, skuteczny blok na lewym skrzydle ustawili Bartosz Golesz oraz Mateusz Kowalski, co dało rzeszowianom trzypunktowe prowadzenie (6:3). Seria zagrywek Wiktora Kłęka, powiększała prowadzenie gospodarzy, a o przerwę zmuszony był poprosić trener przyjezdnych (9:4). Czas podziałał mobilizująco, bowiem kiedy obydwa zespoły powróciły na parkiet, drużyna z Będzina zdołała odrobić kilka oczek (10:9). Podopieczni Artura Łozy dobrze spisywali się w obronie, co pozwalało kończyć im kolejne kontrataki. W bloku niezawodni byli Kowalski oraz Golesz, którzy raz po raz punktowali to na prawym, to na lewym skrzydle (15:11). Przyjezdni nie dawali jednak za wygraną i skrzętnie punkt po punkcie, próbowali zbliżyć się do miejscowych (18:15). W końcówce drugiej partii, w rzeszowskiej ekipie pewnie punktował Szymon Seliga, który raz po raz wybijał piłkę po rękach rywali (22:19). Błąd dotknięcia siatki po stronie gości dał Resoviakom pierwszą piłkę setową, którą na lewym skrzydle wykorzystał Kłęk (25:22).
Od mocnych zagrywek trzecią odsłonę rozpoczął Mateusz Wikło, siejąc zamęt w szeregach rzeszowian. Przy stanie 0:4, o czas poprosił trener Artur Łoza. Po powrocie na parkiet akcję na prawym skrzydle skończył Szymon Seliga, jednak proste błędy po stronie gospodarzy powiększały prowadzenie przyjezdnych (1:6). Seria udanych zagrań Wiktora Kłęka na lewym skrzydle pozwoliła rzeszowianom zmniejszyć nieco dystans punktowy. Po chwili asem serwisowym zapunktował Bartosz Golesz i na tablicy widniał wynik 5:7. Czas wzięty na żądanie trenera będzinian pomógł im przerwać serię gospodarzy i powrócić do swojego wysokiego prowadzenia (6:10). Od tego momentu gra obydwu drużyn falowała. Jeden i drugi zespół seriami zdobywał punkty, przez co na tablicy utrzymywała się czteropunktowa przewaga będzinian (8:12). Świetne obrony rzeszowskich zawodników i cierpliwość w grze pozwoliły im wygrać blokiem zaciętą akcję (11:13). Skuteczne ataki na prawym skrzydle w wykonaniu Patryka Korpala napędzały grę będzinian, z kolei po stronie rzeszowian pojawiało się coraz więcej prostych błędów (13:17). Nie do zatrzymania w tej partii byli goście, którzy raz za razem punktowali zawodników Asseco Resovii (16:21). As serwisowy Jana Pyrsaka dawał jeszcze nadzieje na odrobienie strat (18:21), jednak szybko w polu serwisowym stanął Daniel Zych dając wynik 18:23. W końcówce seta na parkiecie pojawił się Michał Marszałek, który wykonał dwa skuteczne ataki (20:23), ale to będzinianie po nieudanej akcji w wykonaniu rzeszowian cieszyli się ze zwycięstwa w tym secie (20:25).
Od początku czwartej partii na parkiecie pojawili się Michał Marszałek i Jan Pyrsak, który zdobył premierowy punkt (1:0). Zmiany trenera okazały się strzałem w dziesiątkę, bowiem przy zagrywkach Pyrsaka, w ataku nie do zatrzymania był Marszałek, który punktował również blokiem wraz z Maksymilianem Starcem. Przy stanie 6:2 o czas poprosił szkoleniowiec z Będzina. Przy zagrywkach naszego środkowego kolejnymi blokami popisywali się rzeszowianie systematycznie powiększając swoje prowadzenie (9:3). Nie do zatrzymania na środku siatki był Mateusz Kowalski, który do swojego dorobku dokładał także udane bloki (11:4). W tej partii sportowe szczęście było wyraźnie po stronie lepiej spisujących się gospodarzy, którzy wykorzystywali każdą nadarzającą się okazję do zdobycia punktu (15:8). Będzinianie udane akcje przeplatali prostymi błędami, dzięki czemu to rzeszowianie kroczyli po pewne zwycięstwo (19:10). Zaraz po wejściu na boisko atak z krótkiej zakończył Damian Hudzik (22:13), a ostatnią piłka w meczu należała do Pyrsaka (25:15).
Najlepiej punktującym zawodnikiem naszej drużyny był w dzisiejszym spotkaniu Wiktor Kłęk, który na swoim koncie zanotował łącznie 14 "oczek" - 10 atakiem, trzy zagrywką i jeden blokiem. Drugim najlepszym zawodnikiem był Mateusz Kowalski, który spotkanie zakończył z 12 punktów - 8 atakiem i cztery blokiem. Świetne wejście w tym spotkaniu zanotował Jan Pyrsak, który w trakcie jednego seta zdobył 10 "oczek" (7 atakiem, dwa zagrywką i jeden blokiem), taki sam dorobek miał Bartosz Golesz (7 atakiem, trzy blokiem). Po 9 punktów zdobyli Maksymilian Starzec i Michał Marszałek, 8 "oczek" dołożył Szymon Seliga, 2 - Jakub Burnatowski i jeden Damian Hudzik. Jedyną osobą z wyjściowej szóstki, która w dzisiejszym meczu nie punktowała, ale świetnie spisywała się w defensywie jest Łukasz Drążek, który swoimi efektownymi obronami dawał swoim kolegom szansę do wyprowadzania kontrataków.
MVP spotkania: Jakub Burnatowski
Asseco Resovia Rzeszów - MKS BANIMEX Będzin 3:1 (25:23, 25:22, 20:25, 25:15)
Asseco Resovia Rzeszów: Burnatowski, Seliga, Kowalski, Golesz, Kłęk, Starzec, Drążek (libero) oraz Karakuła, Pyrsak, Marszałek, Hudzik
MKS BANIMEX Będzin: Kwaśny, Wikło, Rączka, Korpal, Raciborski, Metrycki, Zając (libero), Zych, Rączka, Szwaj, Rubel
Źródło: inf. własna