ML: Kielczanie mocniejsi na własnym terenie
W drugim meczu w ramach rozgrywek Młodej Ligi, podopieczni trenera Jacka Podpory rozegrali na wyjeździe spotkanie z Effectorem Kielce. Wzmocniona plusligowymi zawodnikami kielecka drużyna pewnie zwyciężyła w trzech setach, zapisując na swoim koncie pierwszą wygraną.
As serwisowy w wykonaniu Dominika Paszka rozpoczął spotkanie pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a Effectorem Kielce (0:1). Kiedy w polu serwisowym zameldował się Andrzej Orobko, o pierwszy czas w spotkaniu zmuszony by poprosić trener rzeszowian (6:3). Przerwa podziałała mobilizująco na podopiecznych Jacka Podpory, a skuteczne ataki na skrzydle Macieja Jakubka pozwoliły zniwelować nieco dystans punktowy (8:6). Punktowa zagrywka atakującego rzeszowskiej drużyny sprawiła, że na tablicy widniał wynik 12:11. Skuteczne ataki Patryka Więckowskiego pozwalały utrzymywać gospodarzom trzy punktowe prowadzenie nad przyjezdnymi (17:14). Pojedynczy blok na środku siatki Damiana Hudzika oraz taktyczne zagrywki w wykonaniu Kacpra Komara doprowadziły do remisu 17:17, a o czas poprosił trener Mateusz Grabda. Od stanu po 20, na parkiecie zaczęła toczyć się zacięta rywalizacja, a jednopunktowe prowadzenie obejmowała raz jedna raz druga drużyna (23:23). Mocne wybicie piłki po rękach blokujących Asseco Resovii, dało zwycięstwo w pierwszej partii kielczanom (26:24).
Druga odsłona rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt (3:3). Potrójny blok, a po chwili mocne serwisy Patryka Więckowskiego dały wynik 6:3. Dobra gra blokiem rzeszowian przy zagrywkach Kacpra Komara pozwoliła zniwelować straty (7:6). Szybko do dobrej gry powrócili kielczanie, którzy serią zagrań odskoczyli gościom na pięć oczek (12:7). Nie do zatrzymania w kolejnych minutach byli gospodarze pewnie punktując z lewego skrzydła (17:14). Seria bloków Dominika Paszka namieszała nieco w szeregach rywali, co sprawiło, że zaczęło iskrzyć pod siatką. Końcówka drugiej partii należała jednak do kielczan, który punktowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła (25:17).
Trzeci set lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko odskoczyli na dwa „oczka” (3:5). Lepsza gra w obronie i świetne serwisy Damiana Hudzika wyprowadziły rzeszowian na jedno punktowe prowadzenie (7:6). W kolejnych minutach na parkiecie toczyła się wyrównana walka (11:11). Seria punktowych akcji przy zagrywkach Konrada Formeli sprawiła, że przewaga gospodarzy urosła do czterech punktów (13:17). Po czasie na żądanie trenera Jacka Podpory na skrzydle punktował Patryk Więckowski, a rzeszowianie mieli problemy z przebiciem się przez szczelny blok rywali (21:15). Dopiero sprytna kiwka na środku siatki w wykonaniu Jana Zubika przerwała niekorzystną serię drużyny z Podkarpacia. Błąd dotknięcia siatki zakończył trzeciego seta i dał miejscowym zwycięstwo w całym spotkaniu (25:19).
Effector Kielce – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (26:24, 25:17, 25:19)
Effector Kielce: Ziemnicki, Iszczuk, Orobko, Więckowski, Formela, Fludra, Biniek (libero) oraz Jakubiec, Orzeł.
Asseco Resovia Rzeszów: Komar, Jakubek, Paszek, Małek, Hudzik, Zubik, Woźniak (libero) oraz Paterek, Bożek, Cebula.
Źródło: Barbara Cieśla i Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)