Mimo walki i wspaniałego dopingu rzeszowskich kibiców to ZAKSA sięga po brązowy medal Młodej Ligi 2012/13.
W decydującym spotkaniu o brązowy medal Młodej Ligi Asseco Resovia przegrała z Zaksą Kędzierzyn-Koźle 2:3. Zaksa zapewniła sobie brąz, a Resovii pozostało 4 miejsce.
Mecz nr.2
Asseco Resovia pokonała w meczu rewanżowym Młodej Ligi Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1 i o tym, kto zawiesi na szyi brązowe medale zadecyduje sobotni mecz.
Spotkanie przyciągnęło na hale ROSiR-u sporą ilość fanów, którzy od początku stanęli na wysokości zadania i wspaniale wspierali swoich zawodników w walce o miejsce na najniższym stopniu podium.
Pierwsze piłki meczu należały jednak do przyjezdnych, którzy szybko objęli wysokie prowadzenie, nie pozwalając rzeszowianom dojść do głosu. Trener Jerzy Wietecha we wczesnej fazie seta wykorzystał dwie przerwy na żądanie. Przyniosły one spodziewany efekt, gdyż z każdą piłką gra po stronie gospodarzy wyglądała dużo lepiej. Sygnał do odrabiania strat dał kolegom Patryk Kozdroń. Dwa ataki z krótkiej pobudziły siatkarzy Asseco Resovii, którzy ze stanu 11:16 dla gości, doprowadzili do remisu po 16. Duża w tym zasługa Karola Dudzińskiego, który swoimi serwisami sprawiał kłopot rywalom. Zaskoczeni takim obrotem spraw, kędzierzynianie zaczęli popełniać błędy w zagrywce i w przyjęciu. W polu serwisowym nie do zatrzymania był Szymon Pałka, powiększając przewagę Resovii do pięciu oczek (23:18). Tej starty Zaksa nie była już w stanie odrobić i set padł niespodziewanie łupem gospodarzy.
Drugi set od początku był bardzo wyrównany. Dopiero przy stanie 13:10 gospodarze osiągnęli znaczące prowadzenie. Potem przewaga rosła, a siłą Asseco Resovii była zagrywka. Szymon Pałka i Darek Jakubek razili swoim serwisem przyjmujących z Kędzierzyna. Gra przyjezdnych była co raz bardziej nerwowa, czego efektem była rosnąca przewaga rzeszowian (21:16). Cała partia zakończyła się wynikiem 25:21, a w całym meczu podopieczni Jerzego Wietechy prowadzili już 2:0 i byli bardzo bliscy doprowadzenie do trzeciego, decydującego spotkania.
Trzecia odsłona to dużo lepsza postawa zawodników Zaksy. Mateusz Piotrowski regularnie kończył ataki ze skrzydeł i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 8:4. Rzeszowianie próbowali przełamać rywali, ale czteropunktowa przewaga stała w miejscu. W końcowej fazie seta Zaksa odjechała przeciwnikom, a trener Wietecha dał odpocząć podstawowym zawodnikom, desygnując na boisko rezerwowych. Zespół z Opolszczyzny wygrał partię do 14.
Porażka w secie nr 3 nie miała wypływu na kolejną odsłonę. Resovia znów grała skutecznie w ataku i zagrywce. Przyjezdni próbowali opóźniać grę poprzez częste wycieranie boiska i sprawdzanie ustawienia. Wtedy Zaksa doprowadziła do remisu po 12 i zaczęły się błędy oraz nerwowa gra punkt za punkt. Błędów nie ustrzegli się również sędziowie, co wprowadziło ogromne zamieszanie w szeregach obu drużyn. Po zaciętej końcówce decydujący punkt trafił w ręce rzeszowian, ku uciesze publiczności, która podziękowała okrzykami młodym zawodnikom za wspaniała walkę i wielkie sportowe emocje.
Decydujące spotkanie już w sobotę w samo południe. Wygrany zdobędzie brązowy medal, przegrany zostanie z niczym.
Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:20, 25:21, 14:25, 27:25)
Resovia: Kędzierski, Szalacha, Pałka, Jakubek, Dudziński, Kozdroń oraz Twaróg (L), Komenda, Gąsior, Filip, Depowski, Jezior
ZAKSA: Kamiński, Butryn, Zapłacki, Brzeziński, Andrulewicz, Polański oraz Koziura (L), Piotrowski, Zasłonka, Andruszek, Banach (L)
Mecz nr.3
Dobra gra w obronie pomogła gospodarzom pozytywnie rozpocząć drugą odsłonę. Mateusz Twaróg i Michał Kędzierski podbijali piekielnie mocne ataki gości z Opolszczyzny. Efektem cierpliwej gry było wysokie prowadzenie 16:10. Taka przewaga utrzymywała się aż do stanu 21:16. Wtedy wydawało się, że rzeszowianie łatwo wygrają seta. Rywale nie spuścili głów i niebezpiecznie zbliżyli się do gospodarzy. Drugą cześć wygrali jednak gracze Asseco Resovii, wyrównując wynik meczu.
Słabsza końcówka poprzedniego seta przełożyła się na trzecią partię. Zaksa konsekwentnie zdobywała punkty, trzymając dwupunktowy dystans nad rzeszowianami. Na boisku pojawił się Michał Filip, który wniósł sporo świeżości w grę miejscowych. Nie przełożyło się to jednak na poprawę wyniku, gdyż kędzierzynianie regularnie punktowali ze skrzydeł. Ostatecznie set padł łupem przyjezdnych, którzy byli już o krok od zajęcia trzeciego miejsca w Młodej Lidze.
Czwarta partia rozpoczęła się znacznie lepiej dla zawodników z Rzeszowa. Mimo naporu rywali, Resovia utrzymywała niewielkie prowadzenie. W grze obu zespołów widać było mnóstwo nerwów. Końcówka należała jednak do ekipy z Podkarpacia, która musiała walczyć do ostatniej piłki o pozostanie w meczu i w rywalizacji o brązowy krążek.
O podziale miejsce musiał, więc zadecydować tie-break. Prowadzenie gości 6:3 jeszcze nie zwiastowało najgorszego, ale wtedy w polu serwisowym pojawił się Karol Butryn. Atakujący kędzierzynian swoimi zagrywkami doprowadził do wyniku 12:3. Rozbici rzeszowianie nie byli już w stanie podjąć walki i brązowe medale, z rąk Waldemara Wspaniałego zawisły na szyjach graczy z Kędzierzyna-Koźla.
Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (24:26, 25:23, 23:25, 25:22, 5:15)
Resovia: Kędzierski, Szalacha, Pałka, Jakubek, Kozdroń, Dudziński oraz Twaróg (L), Komenda, Gąsior, Filip, Mordyl
ZAKSA: Kamiński, Butryn, Piotrowski, Brzeziński, Polański, Andrulewicz oraz Banach (L), Andruszek, Herich
Tomasz Łotocki
