Akademicki Klub Sportowy Rzeszów

Podpromie 10 , 35-051 Rzeszów

aks@assecoresovia.pl

Mistrz Polski:

  • 2008
  • 2009
  • 2010
  • 2011
  • 2013
  • 2013
  • 2014
  • 2015
  • 2016
  • 2016
  • 2018

Vice Mistrz Polski:

  • 2011
  • 2013
  • 2014
  • 2016
  • 2025

Brąz MP:

  • 2012
  • 2012
  • 2012
  • 2012
  • 2014
  • 2017
  • 2018
  • 2023
Mateusz Masłowski: Robiłem wszystko, by podbić jak najwięcej piłek.
niedziela, 3 listopada 2013

Mateusz Masłowski: Robiłem wszystko, by podbić jak najwięcej piłek.

Ma dopiero 16 lat, a zdążył już zadebiutować w rozgrywkach PlusLigi. Mateusz Masłowski, bo o nim mowa, w sobotnim meczu Resovii z Transferem Bydgoszcz zastąpił kontuzjowanego Krzysztofa Ignaczaka. - Trzeba walczyć o każdą piłkę - mówi.

Trzeba przyznać, że zaliczyłeś udany debiut w rozgrywkach PlusLigi.

- Dziękuję. Dostałem szansę od trenera i starałem się ją wykorzystać w stu procentach. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy za trzy punkty, a reszta spraw jest nieważna. Liczy się tylko drużyna.

Spodziewałeś się, że dostaniesz szansę debiutu już w 4. kolejce PlusLigi?

- Oczywiście, że nie! Stało się tak, bo Krzysztof Ignaczak ma problemy ze zdrowiem, ale wróci na pewno do dobrej dyspozycji już niebawem. On jest przecież niezastąpiony - to najlepszy libero na świecie.

W meczu grałeś na pozycji libero wraz z Nikołajem Penczewem. Widać po wyniku, że eksperyment ten wypalił w stu procentach.

- Takie były ustalenia trenera. Wszystko się sprawdziło, bo wygraliśmy mecz. Nikołaj ma niesamowite przyjęcie i to on był odpowiedzialny za ten element. Ja miałem z kolei bronić piłki i robiłem wszystko, aby podbić ich jak najwięcej.

Parę razy pokazałeś się z bardzo dobrej strony. Nawet po jednej z obron uszkodziłeś bandy okalające boisko.

- Dokładnie (śmiech). Problem w tym, że brakło mi wtedy dziesięciu centymetrów, żeby się udało. Najważniejsze to walczyć o każdą piłkę. Trener Kowal zawsze to powtarza i ja staram się to robić.

Już w środę mecz Ligi Mistrzów z Ceskimi Budejovicami. Dostaniesz kolejną szansę debiutu, tym razem w europejskich pucharach?

- Nie mam pojęcia. Na chwilę obecną jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od stanu zdrowia "Igły". Jeśli nadarzy się taka okazja, to będę robił wszystko, żeby w jakiś sposób ją wykorzystać. Nawet gdy wejdę na dwie, trzy piłki to dla mnie będzie to wielkie doświadczenie oraz niezapomniane wspomnienia.

Co mówili ci bardziej doświadczeni zawodnicy przed meczem?

- Koledzy przychodzili, poklepywali po ramieniu i mówili: "dawaj Masło, będzie dobrze" (śmiech). To na pewno dodawało trochę otuchy, bo wiadomo na początku był stres. Z chwilą gdy zaczął się jednak mecz to wszystko minęło i koncentrowałem się tylko, by jak najlepiej wykonywać swoje zadanie.

Pierwszy raz grałeś przed tak liczną publiką.

- Tak, to niesamowite uczucie. Doping jest fantastyczny. Oczywiście wiedziałem o tym, że tak jest, bo znam to miejsce doskonale, ale po raz pierwszy miałem okazję grać przy niemal pięciotysięcznej rzeszy kibiców.

Autor: Patryk Polek

Źródło: siatka.org

loading ...