IV liga: Doświadczenie górą nad młodymi zawodnikami
W rundzie rewanżowej rozgrywek IV ligi mężczyzn, po pięciu zaciętych setach porażkę na swoim koncie musieli zapisać podopieczni trenera Jacka Podpory. Koncertowo wyglądał gra rzeszowian w dwóch pierwszych setach, którzy nie dawali szans rywalom. Niestety w kolejnych partiach ich gra się załamała i to rywale cieszyli się ze zwycięstwa.
Spotkanie rozpoczęło się od serii zagrywek 14 i skutecznych bloków Jana Zubika i Dominika Paszka (5:2). Kolejne ataki na skrzydle Macieja Jakubka powiększały przewagę gospodarzy (9:5). Kiedy punktową zagrywkę na drugą stronę siatki posłał Paszek, o czas poprosił szkoleniowiec przyjezdnych (10:5). Po powrocie na parkiet w dalszym ciągu zagrywką punktowali rzeszowianie, a w bloku dobrze spisywał się Paweł Małek (12:5). Pojedynczymi atakami wynik starali się ratować goście, jednak sprytna kiwka Marcina Cebuli pozwalała utrzymywać miejscowym siedmiopunktowe prowadzenie (14:7). W szeregi rzeszowskiej ekipy wkradła się chwila niepewności, co pozwoliło rywalom zniwelować stratę punktową (14:12). Dopiero atak na prawym skrzydle Małka, dał przełamanie zespołowi AKS-u (16:14). Po kolejnym punktowym bloku podopiecznych trenera Jacka Podpory, o drugi czas w spotkaniu poprosił szkoleniowiec gości (19:15). W końcówce inauguracyjnej odsłony, skuteczny w ataku z krótkiej był Zubik (22:18). Zepsuta zagrywka gości dała gospodarzom zwycięstwo w pierwszym secie (25:21).
Seria asów serwisowych Dominika Paszka rozpoczęła drugą odsłonę w spotkaniu (4:0), co zmusiło szkoleniowca gości do poproszenia o przysługujący mu czas. Kolejno w polu serwisowym zameldował się Mateusz Poręba, przy którego zagrywkach w bloku punktowali Maciej Jakubek i Jan Zubik (7:1). Z minuty na minutę nakręcała się gra podopiecznych trenera Jacka Podpory, natomiast przyjezdni nie byli w stanie poradzić sobie ze skończeniem pierwszego ataku. Wygrana przepychanka na siatce przez Porębę, dała miejscowym dziesięciopunktowe prowadzenie (14:4). Przy stanie 15:4, o kolejny czas dla swojej drużyny poprosił trener drużyny z Czudca. Nie do zatrzymania w drugim secie byli zawodnicy AKS-u, którzy przeważali nad rywalami w każdym elemencie (17:6). Duża przewaga punktowa miejscowych, dawała swobodę w rozegraniu Marcinowi Cebuli, a kolejne oczka z lewej flanki na konto zespołu dokładał Paweł Małek (21:8). Punktowy blok na prawym skrzydle pary Kamil Paterek i Zubik, zakończył drugiego seta (25:13).
Już na początku trzeciej odsłony sposobu na przyjęcie serwisów Mateusza Poręby nie mogli znaleźć przyjezdni, dzięki czemu rzeszowianie szybko osiągnęli trzypunktowe prowadzenie (3:0). Proste błędy po stronie gospodarzy szybko zniwelowały straty gości i na tablicy widniał remis po 4. Od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka, a żadna z drużyn nie potrafiła wypracować większego prowadzenia niż jedno „oczko” (8:7). Dobre wejście w pole zagrywki zanotował Jan Zubik (9:7), jednak szybko do remisu doprowadzili rywale i o czas poprosił trener Jacek Podpora (9:9). Po powrocie na parkiet w zagrywce rozszalał się Mateusz Nieroda, sprawiając spore problemy w przyjęciu rzeszowianom. Przy stanie 9:13 o kolejną przerwę poprosił szkoleniowiec gospodarzy. Niekorzystną serię miejscowych, atakiem z krótkiej przerwał Poręba, jednak w dalszym ciągu utrzymywało się prowadzenie zespołu z Czudca (12:15). Kiedy w polu serwisowym pojawił się Maciej Jakubek, przewaga przyjezdnych zmalała do jednego oczka, a kolejne punktowe bloki gospodarzy doprowadziły do remisu, po 19. Niezwykle zacięta była końcówka trzeciej partii, gdzie walka pomiędzy obydwoma drużynami toczyła się punkt za punkt (22:22), jednak ostatnia akcja w tym secie należała do przyjezdnych (23:25).
Czwartą odsłonę podobnie do seta drugiego, od asów serwisowych rozpoczął Dominik Paszek (4:0). Rywale nie dawali jednak za wygraną i skrzętnie punkt po punkcie niwelowali stratę punktową (6:4). Kilka własnych błędów rzeszowskiego zespołu spowodowało, że na tablicy wyników pojawił się remis, po 9. Po czasie na żądanie szkoleniowca AKS-u, niekorzystną passę swojego zespołu atakiem na prawym skrzydle przerwał Maciej Jakubek. Od stanu 12:12, na parkiecie toczyła się zacięta rywalizacja, a żaden z zespołów nie mógł odskoczyć rywalom na więcej niż jedno oczko (16:16). W końcówce czwartej partii skuteczni byli goście, co pozwoliło objąć im prowadzenie (17:20), które utrzymali do końca seta (22:25).
Ostatnią partię tego pojedynku lepiej otworzyli goście, którzy przy zagrywkach Krzysztofa Szczypka wypracowali sobie pięciopunktową przewagę (2:7). Niekorzystną serię atakiem z prawego skrzydła przerwał Paweł Małek (3:7), a po zmianie stron o czas poprosił trener Jacek Podpora. Nie do zatrzymania w ataku byli przyjezdni, którzy systematycznie powiększali swoje prowadzenie (4:10). Mimo, że rzeszowianom udało się nieco odrobić straty przy zagrywkach Kamila Paterka, to w końcówce spotkania wyraźnie lepsi byli ich rywale. Ostatnia piłka meczu należała do Bartosza Budy, który posłał na drugą stronę siatki asa serwisowego (7:15).
AKS V LO Rzeszów – ProSport Marmax Czudec 2:3 (25:21, 25:13, 23:25, 22:25, 7:15)
AKS V LO Rzeszów: Cebula, Jakubek, Paszek, Małek, Zubik, Poręba, Woźniak (libero) oraz Nykiel, Paterek, Komar
ProSport Marmax Czudec: Miciuda, Buda, Dulemba, Nieroda, Barć, Środoń, Kawa (libero) oraz Szczypek, Kusztyb
Źródło: inf. własna