II liga: Drużyna z Bochni wyjeżdża z Rzeszowa z trzema punktami
Dzisiaj o godzinie 14:00 na parkiecie w rzeszowskiej hali ROSiR zameldowały się zespoły AKS-u Rzeszów oraz MOSiR Bochnia, które rywalizowały w ramach rozgrywek II ligi mężczyzn. Inauguracja spotkania należała do podopiecznych trenera Jerzego Wietechy, którzy odnieśli zwycięstwo w premierowej odsłonie. Walka na parkiecie toczyła się punkt za punkt, jednak w kolejnych trzech setach lepsi okazali się goście, którzy wywieźli z Rzeszowa zwycięstwo.
Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy dzięki dobrym zagrywkom szybko zbudowali sobie przewagę nad gospodarzami (1:4). Podopieczni trenera Jerzego Wietechy zaczęli odrabiać straty, a po asie serwisowym Wojciecha Zięzio zniwelowali dystans punktowy do jednego oczka (4:5). Na parkiecie toczyła się wyrówna walka, a kolejne punkty na konto swojego zespołu dokładał Szymon Seliga (10:12). Kiedy w polu serwisowym pojawił się Grzegorz Skomro, kolejny kontratak na środku siatki skończył Maksymilian Starzec, a na tablicy wyników pojawił się remis, po 12. Wtedy o pierwszy czas w spotkaniu poprosił szkoleniowiec MOSiR-u Bochnia. Dobre wejście w pole serwisowe zanotował Tomasz Błądziński, który posyłając kolejne asy serwisowe na drugą stronę siatki, wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie (17:14). W końcówce inauguracyjnej odsłony na skrzydle nie do zatrzymania był Seliga, a trzypunktowe prowadzenie miejscowych pozwalało im swobodnie rozgrywać kolejne akcje (20:17). Dzięki fantastycznej obronie Łukasza Drążka, kolejny kontratak skończyli rzeszowianie, co dało im dwudziesty pierwszy punkt (21:18). Rywale nie dawali jednak za wygraną i skrzętnie punkt po punkcie odrabiali straty do miejscowych (22:21). Punktowa zagrywka Skomro dała drużynie AKS-u pierwszą piłkę setową, a podwójny blok pary Starzec-Zięzio, zakończył premierową odsłonę (25:21).
Od skutecznego ataku Tomasza Błądzińskiego, drugiego seta otworzyli rzeszowianie (1:0). Niezwykle długą wymianę na swoje konto zapisali przyjezdni, co dało im jednopunktowe prowadzenie (4:5). Po kolejnej skutecznej krótkiej Maksymiliana Starca oraz asie serwisowym Błądzińskiego, na tablicy widniał wynik 7:5. Od stanu po 8, na parkiecie toczyła się zacięta rywalizacja, a żaden z zespołów nie mógł odskoczyć rywalom na więcej niż jedno oczko (10:11). Dopiero, kiedy w polu serwisowym pojawił się Kącki, przyjezdni odjechali rzeszowianom na dwa punkty (13:15). Przy stanie 13:16 o czas dla swojego zespołu poprosił trener Jerzy Wietecha. Kiedy obydwa zespoły zameldowały się z powrotem pod siatką, kolejne punkty w ataku zdobywali zawodnicy z Bochni, skutecznie wybijając piłkę po bloku rywali. Niekorzystną serię drużyny AKS-u, atakiem na prawym skrzydle przerwał Szymon Seliga (15:17). Seria zagrywek Marcina Karakuły wprowadziła zamęt w szeregach gości, którzy nie byli w stanie skończyć pierwszego ataku. Oddane za darmo piłki skrzętnie wykorzystywali podopieczni trenera Jerzego Wietechy, a na skrzydle nie do zatrzymania był Seliga. Po chwili na tablicy wyników widniał remis 18:18, a o czas dla swojego zespołu poprosił szkoleniowiec gości. Przerwa podziałała mobilizująco, bowiem przy zagrywkach Samborskiego, ponownie prowadzenie objęli przyjezdni (18:21). W decydującym momencie seta, dobrze w bloku radzili sobie Wojciech Zięzio oraz Grzegorz Skomro, jednak zwycięstwo w tej odsłonie należało do gości (21:25).
Początkowa faza trzeciego seta toczyła się punkt za punkt (3:3). Kiedy w polu serwisowym stanął Konieczny przyjezdni odskoczyli rzeszowianom na trzy „oczka”. Wysoka skuteczność zarówno w ataku, jak i bloku napędzała siatkarzy z Bochni, a po kolejnej nieudanej akcji w wykonaniu gospodarzy, o czas poprosił trener Jerzy Wietecha (5:9). Proste błędy rzeszowian powiększały prowadzenie gości, przy stanie 6:12 na parkiecie pojawił się Michał Marszałek. Kolejna przerwa na żądanie szkoleniowca AKS-u, podziałała mobilizująco na jego zawodników. Przy zagrywkach Marcina Karakuły, rzeszowianie odrobili nieco straty (9:14). Po kilku dobrych zagraniach, w następnych wyraźnie lepsi byli przyjezdni, a zagrywki Samborskiego po raz kolejny sprawiały sporo problemów przyjmującym gospodarzy (9:18). W końcowej fazie seta na parkiecie pojawili się jeszcze Wiktor Kłęk, Jakub Burnatowski i Maciej Majkowski, niestety przewaga rywali była zbyt duża. Ostatnie piłki tej odsłony to skuteczne kontrataki przyjezdnych, które doprowadziły ich do zwycięstwa w trzeciej partii (11:25).
Kolejną odsłonę od skutecznych zagrań rozpoczęli przyjezdni, natomiast gospodarze nie radzili sobie ze skończeniem pierwszego ataku (1:3). W obronie znakomicie radził sobie Łukasz Drążek, co na skrzydle wykorzystywał Tomasz Błądziński kończąc kolejne kontrataki (6:7). Skuteczny atak w wykonaniu Szymona Seligi, a w kolejnej akcji błąd w zespole gości sprawił, że na tablicy wyników pojawił się remis, po 9. Gra przyjezdnych nakręcała się, a kiedy objęli trzy punktowe prowadzenie, o czas zmuszony był poprosić trener miejscowych (9:12). Po powrocie na parkiet, niekorzystną serię swojego zespołu atakiem przerwał Wojciech Zięzio, a asa serwisowego dołożył Grzegorz Skomro (13:14). Rywale jednak nie dawali za wygraną, a przy zagrywkach Koniecznego powiększali swoje prowadzenie (13:17). Pojedynczymi akcjami sytuacje na parkiecie starali się ratować podopieczni Jerzego Wietechy (15:19), jednak to przyjezdni pewnie kroczyli po zwycięstwo (16:23). Spotkanie zakończyło się po asie serwisowym Kąckiego (16:25).
W dzisiejszym spotkaniu, w drużynie gospodarzy najlepszym zawodnikiem okazał się Szymon Seliga, który zgromadził na swoim koncie 16 punktów (13 ataków, 2 punktowe bloki, 1 as serwisowy). 13 „oczek” na konto zespołu dołożył Wojciech Zięzio (11 ataków, 1 punktowy blok, 1 as serwisowy). Spotkanie z 10 punktami na swoim koncie zakończył Tomasz Błądziński (7 ataków, 1 punktowy blok, 2 asy serwisowe). 6 punktów to dorobek Grzegorza Skomro, 5 – Maksymiliana Starca, oraz jeden punkt dołożył Michał Marszałek, który pojawił się na zmianie w trzeciej partii.
AKS V LO Rzeszów – Contimax MOSiR Bochnia 1:3 (25:21, 21:25, 11:25, 16:25)
AKS V LO Rzeszów: Karakuła, Błądziński (10), Skomro (6), Zięzio (13), Seliga (16), Starzec (5), Drążek (libero) oraz Kawalec, Marszałek (1), Kłęk, Burnatowski, Majkowski
Contimax MOSiR Bochnia: Samborski, Jarzyna, Kącki, Konieczny, Stajer, Zmarz, Luks (libero)
Źródło: inf. własna