poniedziałek, 11 stycznia 2016
Gość AKS-u: Kacper Wasilewski
W sezonie 2014/2015 Kacper Wasilewski był zawodnikiem rzeszowskiego AKS-u. Pod wodzą trenera Artura Łozy, wraz ze swoją drużyną sięgnął po Mistrzostwo Polski kadetów. Po roku spędzonym w stolicy Podkarpacia, zmienił barwy klubowe i obecnie jest zawodnikiem Cerradu Czarnych Radom. W sobotę radomianie pewnie pokonali na własnym parkiecie drużynę Effectora Kielce. Specjalnie dla nas, przyjmujący ocenił całe spotkanie oraz podsumował rok spędzony w Rzeszowie.
Odnosicie na własnym terenie zwycięstwo za trzy punkty, co możesz powiedzieć o tym pojedynku?
Na pewno to spotkanie nie należało do łatwych. W tym meczu wsparli nas starsi koledzy z PlusLigi. Spodziewaliśmy się pojedynku na pewno troszkę łatwiejszego, właśnie dzięki wsparciu bardziej doświadczonych zawodników. Aczkolwiek pierwszy set nie poszedł po naszej myśli, kielczanie zagrali bardzo dobrze i wykorzystywali nasze błędy. Jednak z piłki na piłkę, z minuty na minutę w kolejnych setach było już coraz lepiej i ostatecznie wygraliśmy to spotkanie 3:1.
Czym zaskoczyli was rywale w tej pierwszej partii?
Myślę, że rywale nie zaskoczyli nas niczym szczególnym, my też nie popełnialiśmy jakiś większych błędów. Effector bardzo dobrze rozpoczął to spotkanie i trzymał poziom do końca pierwszej partii. Nie udało nam się wygrać tego seta, ale w kolejnych odsłonach pokazaliśmy, że jesteśmy zgraną drużyną i w tym spotkaniu byliśmy lepsi.
Co możesz powiedzieć o formie swojego zespołu?
Ciężko określić, bo gramy głównie zespołem juniorów a ze starszych kolegów z PlusLigi pomagają nam głównie Jakub Zwiech i Łukasz Zugaj. Aczkolwiek można powiedzieć, że gramy w kratkę, raz wygrywamy, raz przegrywamy. Moim zdaniem na razie nie jest za dobrze z naszą dyspozycją, ponieważ mecze gramy bardzo ciężko i nie prezentujemy takiego poziomy gry, jakbyśmy chcieli. Myślę, że z pomocą chłopaków z PlusLigi na pewno uda nam się awansować do playoffów, a później na kogo trafimy to już nie wiem, ale myślę, że będzie dobrze.
Z którą z drużyn grupy "B" chciałbyś zmierzyć się w kolejnej fazie rozgrywek?
Nie znam za bardzo zespołów z drugiej grupy. Wiem, że bardzo silna jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Może Rzeszów, kto wie?
Podział na dwie grupy w rozgrywkach Młodej Ligi ułatwia wam grę?
Tak, na pewno jest to duży plus dla nas i spore ułatwienie, że nie mamy tak dalekich wyjazdów. Chociaż podróże do Gdańska czy Olsztyna, to nie są łatwe wyjazdy, bo jednak jest tam kawałek. Na pewno jest mniej spotkań do rozegrania i te mecze układają się całkiem inaczej. Moim zdaniem, taki podział to dla nas spore ułatwienie i gra się na pewno łatwiej niż w ubiegłym sezonie.
Bronicie tytułu Mistrza, wierzysz w swoją drużynę, czy będzie raczej trudno powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu?
W tym momencie mogę powiedzieć, że będzie nam bardzo trudno obronić tytułu. Myślę jednak, że z pomocą kolegów z PlusLigi, którzy na pewno wesprą nas w tych najważniejszych pojedynkach, będzie nam się o wiele lepiej grało. Na pewno myślimy o tym, żeby zdobyć to Mistrzostwo Polski, aczkolwiek wstrzymałbym się teraz z decyzją, czy jesteśmy w stanie wygrać te rozgrywki.
Zmieniłeś klub, miejsce zamieszkania, szkołę. Jak czujesz się w Radomiu?
Bardzo szybko zaklimatyzowałem się w Radomiu. W klubie jest na prawdę super atmosfera, świetny trener, chłopaki z drużyny przyjęli mnie bardzo, bardzo ciepło. Cieszę się, że wybrałem właśnie ten klub i przyszedłem do Czarnych Radom, ponieważ na razie jestem bardzo mile zaskoczony i wszystko oceniam na plus.
Grając w AKS-ie Rzeszów zdobyłeś Mistrzostwo Polski kadetów, jak oceniasz ten czas spędzony w Rzeszowie?
Na pewno podczas tego roku spędzonego w Rzeszowie dużo się nauczyłem i nabrałem cennego doświadczenia. Mimo, że był to tylko rok, to przy trenerze Arturze Łozie bardzo się rozwinąłem. Zdobyliśmy Mistrzostwo Polski kadetów, nie oszukujmy się, taki był plan i cel na ubiegły sezon. Mieliśmy na prawdę bardzo zgrany i mocny zespół oraz znakomitego trenera, dlatego udało nam się zrealizować postawiony sobie cel. Bardzo się cieszę z całego roku spędzonego w AKS-ie, cieszę się, że wybrałem właśnie Rzeszów. Tak się potoczyło, że obecnie występuję w Radomiu i również nie żałuję wyboru tego klubu.
Tęsknisz za Rzeszowem i chłopakami z drużyny?
Tęsknię, na pewno tęsknie za chłopakami. Utrzymuję z nimi kontakt, piszemy ze sobą, dzwonimy. Nie jest tak, że nasz kontakt całkiem się urwał.
Zamierzasz zostać w Radomiu do końca trzeciej klasy liceum?
Raczej tak, póki co nigdzie się nie wybieram. Tak jak mówiłem, w klubie jest super atmosfera i myślę, że nie zmienię drużyny do końca liceum.
Przed wami dwa ostatnie spotkania z dość łatwymi drużynami, jednak stawką będzie awans do playoffów. Będziecie się jakoś bardziej mobilizować na te mecze?
Czy takie łatwe, tego bym tak nie określił. Ze Skrą Bełchatów graliśmy u siebie i wygraliśmy 3:0, ponieważ zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Jeśli dobrze pamiętam, to z Politechniką Warszawską przegraliśmy 0:3 i nie był to łatwy mecz. Dlatego też z Warszawą będziemy chcieli zagrać bardzo dobrze i zwyciężyć na własnym terenie za trzy punkty. Tak jak wspomniałaś, są to dwa ostatnie mecze, które musimy wygrać, żeby liczyć się w walce o medale.
Miałeś okazję trenować z zespołem seniorów, co możesz powiedzieć o treningach pod wodzą Raula Lozano?
Kiedy dowiedziałem się, że mam trenować z seniorami to trochę mnie "zamurowało", jednak byłem bardzo szczęśliwy. Pomyślałem: "z Danielem Plińskim, Wojciechem Żalińskim?" i trochę się zestresowałem. W dodatku trenerem od tego sezonu jest Raul Lozano, więc już w ogóle był to dla mnie "kosmos". Poszedłem, przywitałem się i zacząłem trenować. Nie ukrywam, były to bardzo ciężkie treningi, przeważnie trwające trzy godziny. Rano trenowałem z chłopakami ze swojego rocznika, pod okiem trenera Andrzeja Sitkowskiego. Co mogę powiedzieć o samych treningach, w grze jakoś bardzo dużo się nie zmieniło, może trochę technika w przyjęciu. Inaczej jednak podchodzę psychicznie do wszystkiego. Myślę, że po tych treningach jestem mocniejszy psychicznie i bardzo się cieszę, że dostałem taką szansę.
Twój osobisty cel na ten sezon?
Głównie skupiam się na grze w juniorze, aczkolwiek też w Młodej Lidze na razie występuję często w pierwszym składzie. Skupiamy się na juniorze, bo jak wiemy, mamy młodszy rocznik i będziemy musieli powalczyć ze starszymi chłopakami.
Tak jak wspomniałeś, jesteś obecnie podstawowym przyjmującym w swoim zespole. Jest to dla Ciebie ogromna szansa na rozwinięcie swoich umiejętności.
Tak, na razie gram bardzo dużo i nie ukrywam, że bardzo się z tego powodu cieszę. Była to moja myśl przewodnia, gdy przychodziłem z Rzeszowa do Radomia. Dziękuję trenerowi Andrzejowi Sitkowskiemu, że daje mi możliwość grania w każdym meczu.
Rozmawiała: Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl), fot: www.mlodaliga.pl