Chcemy się tam dobrze zaprezentować i wrócić do Rzeszowa ze złotem na szyi" - Kacper Wasilewski o awansie swojej drużyny do finału Mistrzostw Polski
Wygrywając turniej półfinałowy Mistrzostw Polski Kadetów, podopieczni trenera Artura Łozy zapewnili sobie awans do finału, który rozegrany zostanie w Kętrzynie. Kacper Wasilewski, przyjmujący rzeszowskiego AKS-u podsumował dla nas poszczególne spotkania oraz opowiedział o planach i celach drużyny na nadchodzący finał.
Gratuluję zwycięstwa w spotkaniu z Olsztynem, jak mógłbyś ocenić ten mecz?
Dziękuję bardzo. Myślę, że to spotkanie miało różny przebieg. Na pierwszy set wyszliśmy bardzo skoncentrowali, ale nie spodziewaliśmy się, że drużyna z Olsztyna potrafi tak dobrze grać. Trochę nas zaskoczyli w tej inauguracyjnej partii. Drugi set wyglądał nieco inaczej, bowiem wiedzieliśmy o co walczymy, i podeszliśmy do niego z pozytywnym nastawieniem, co spowodowało, że udało nam się go wygrać. Trzecia partia poszła już po naszej myśli, posłuchaliśmy trenera, który spokojnie mówił nam jak mamy zagrać. W tym ostatnim secie zagraliśmy już swoją, dobrą siatkówkę i pokazaliśmy na co tak naprawdę nas stać, a to wszystko dało nam zwycięstwo w całym spotkaniu.
W tym pierwszym secie górą byli olsztynianie, czego wam zabrakło, bądź czym zaskoczyli was rywale?
W tej pierwszej odsłonie przeciwnicy z Olsztyna zaskoczyli nas na pewno swoją bardzo dobrą zagrywką, z którą mieliśmy nieco problemy. Nam zabrakło trochę chłodnej głowy, takiej jaką mieliśmy w meczu z Wrocławiem. Na szczęście po przegranej pierwszej partii, złączyliśmy siły, jeszcze bardziej się skoncentrowaliśmy, wiedząc o jaką stawkę walczymy i w kolejnych setach prezentowaliśmy się już znacznie lepiej.
W spotkaniu z Olsztynem pojawiłeś się jako zmiennik i zdobyłeś 15 punktów, zostając tym samym najlepiej punktującym zawodnikiem. Można powiedzieć, że był to Twój dzień.
W meczu z Olsztynem brakowało nam trochę luzu na samym początku spotkania. Trener zaryzykował i wpuścił mnie na boisko i chyba była to dobra decyzja. Naprawdę w tym meczu miałem ogromne szczęście, według mnie dobrze spisałem się jako zmiennik i pomogłem drużynie wywalczyć to zwycięstwo
Dałeś w tym spotkaniu fantastyczną zmianę, jak mógłbyś ocenić swoją postawę na boisku?
Ja bardzo dziękuje trenerowi, że dał mi szanse pokazania się w tym meczu. Takie wejście na boisko bardzo cieszy, mogłem pokazać trochę swoich umiejętności. Cieszy również na pewno to, że zdobywając kolejne punkty pomogłem całej drużynie wywalczyć awans do finału.
Skoro jesteśmy przy spotkaniu z Gwardią Wrocław, to co możesz powiedzieć o tym inauguracyjnym meczu?
Z Gwardią Wrocław spodziewaliśmy się trudnego meczu. My zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, każdy z chłopaków wchodzących na boisko wnosił do gry coś nowego. Wygraliśmy ten mecz 3:0, jednak nie było to takie proste spotkanie. Bardzo się cieszymy, że udało nam się zwyciężyć to inauguracyjne spotkanie, bo dało nam ono ważne punkty na otwarcie turnieju.
Czy to, że turniej półfinałowy rozgrywaliście na własnej hali, przy kibicach jakoś wam pomogło?
Tak, na pewno czuliśmy się lepiej niż nasi przeciwnicy. W szczególności nie mieliśmy większych problemów w zagrywce, a to właśnie ona sprawiała rywalom trudności. Kibice, którzy nas wspierali i dopingowali, bardzo pozytywnie wpłynęli na całą drużynę i pomogli w tym sukcesie.
Wywalczyliście upragniony awans do finału, a to pokazuje, że jesteście w bardzo dobrej formie.
Naprawdę ogromnie się cieszymy, że awansowaliśmy do finału Mistrzostw Polski, który odbędzie się w Kętrzynie. Dyspozycja drużyny jak na razie jest doskonała, a my mamy nadzieję, że ta kluczowa forma przyjdzie na najważniejsze mecze w turnieju finałowym.
O złoto Mistrzostw Polski walczyć będziecie w Kętrzynie, jakie nastawienie przed finałem?
Teraz już tylko w naszych głowach jest finał i mierzymy w najwyższy cel. Chcemy się tam dobrze zaprezentować i wrócić do Rzeszowa ze złotem na szyi.
Czy na Twojej pozycji odczuwalna jest rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie?
Tak, na mojej pozycji jest chyba najciężej i jest duża rywalizacja. W drużynie jest pięciu przyjmujących, którzy potrafią grać świetną siatkówkę. Żeby znaleźć się w pierwszej szóstce, trzeba naprawdę mocno trenować i na każdym treningu udowadniać trenerowi, że to właśnie na Ciebie może liczyć.
Jesteś takim motorkiem napędowym w zespole, dopingujesz kolegów zarówno będąc na boisku jak również stojąc w kwadracie.
Staram się pomóc jak najbardziej swojej drużynie. Przyszedłem tutaj z zespołu o mniejszej sławie, niż rzeszowski AKS i ze słabszego klubu, dlatego będąc tutaj staram się podchodzić do wszystkiego bardzo pozytywnie i pomagać drużynie jak tylko potrafię najlepiej.
Jak czujesz się w tym klubie?
Tak jak wszędzie, tak i tutaj są różne sytuacje, jednak więcej jest tych pozytywnych momentów i przeżyć.
Czego mogę Ci życzyć na ten najważniejszy turniej w tym sezonie?
Żebyśmy udowodnili całej Polsce, że to my jesteśmy w tym roczniku najlepsi.
Rozmawiała: Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)