1/2 MPJ: Zwycięstwo i awans do turnieju finałowego MPJ!
7 zwycięstw na swoim koncie odnotowali rzeszowianie zapewniając sobie tym samym awans do turnieju finałowego MPJ! Do wygranej zawodników AKS-u poprowadził Kuba Ziobrowski, który zdobył 21 punktów. Podopieczni Jerzego Wietechy swoje zmagania rozpoczną 13 kwietnia, a turniej odbywać się będzie w Leżajsku.
Pojedynek o 1. miejsce w turnieju półfinałowym MPJ rozpoczął powracający po kontuzji Jakub Ziobrowski (1:0). Mocne zagrywki Tomasza Błądzińskiego sprawiały warszawianom sporo problemów, co skrzętnie w kontratakach wykorzystywali rzeszowianie (3:1). Udana akcja Grota dała remis po 3 i od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka (6:6). Seria udanych zagrań Kacperkiewicza dała gospodarzom jedno "oczko" prowadzenia (8:9), jednak sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie i po chwili to zawodnicy AKS-u osiągnęli przewagę po skutecznej akcji w wykonaniu Sławka Buscha (12:11). Chwila dekoncentracji w szeregach Pasów pozwoliła odskoczyć na dwupunktowe prowadzenie po ataku Siewierskiego (12:14). Przestój w grze skutecznymi akcjami przerwali Łukasz Kozub i Ziobrowski (17:18), a nieskończone piłki po stronie warszawian dały kolejny w tej partii remis (20:20). Końcówka premierowej odsłony to koncertowa gra Buscha i Ziobrowskiego, który mocnym atakiem na prawym skrzydle zakończył pierwszego seta (25:23).
Na środku siatki na początku drugiego seta pewnie atakował Norbert Huber (3:4). Seria prostych błędów w szeregach rzeszowian dała rywalom trzypunktowy bufor bezpieczeństwa (3:6). Kiedy w polu serwisowym pojawił się Jakub Ziobrowski strata AKS-u zmalała do jednego "oczka" (5:6). Nieskończone akcje gości, napędzały grę warszawian, a po kolejnym udanym bloku Piotrowskiego na tablicy widniał wynik 7:10. Niekorzystną serię mocnym zbiciem przerwał Tomasz Błądziński, a po kolejnej udanej akcji Hubera straty były powoli odrabiane. Przy stanie 11:12 o czas poprosił trener MOS-u, a po powrocie na parkiet wyraźnie ożywili się jego zawodnicy. Nie do zatrzymania byli Bączek i Kacperkiewicz, którzy pewnie kończyli kolejne akcje (12:16). W szeregach rzeszowian pojedynczymi akcjami punktowali Sławek Busch i Ziobrowski (15:17), jednak to rywale byli nadal na prowadzeniu. Kiedy kolejny udany blok ustawił Siewierski (16:20), o czas poprosił trener Jerzy Wietecha. Po powrocie na parkiet asa serwisowego na drugą stronę siatki posłał Błądziński (19:21), a rywali na siatce zatrzymał Huber (20:23). Mimo coraz lepszej gry rzeszowian to warszawianie doprowadzili do remisu w setach, po dobrym bloku Kacperkiewicza (21:25).
Seria skutecznych bloków Siewierskiego i Piotrowskiego otworzyła trzecią odsłonę (0:3). W ekipie rzeszowian na początku tej partii skutecznie spisywał się Jakub Ziobrowski, dzięki któremu przyjezdni powoli odrabiali straty (3:5). Po kolejnej udanej serii bloków warszawian po zmiany zaczął sięgać trener Jerzy Wietecha i na parkiecie pojawili się Marcin Karakuła i Michał Marszałek. Coraz lepiej grę rzeszowian czytali rywale, a pojedynczymi akcjami sytuację na tablicy wyników ratowali Sławek Busch i Tomasz Błądziński (6:11). Po powrocie na parkiet swoją wysoką skuteczność utrzymywał Ziobrowski, do którego dołączył również Przemysław Czado (10:14). W kolejnych minutach trwała wyrównana walka, jednak to warszawianie byli w lepszej sytuacji dzięki wypracowanej wcześniej przewadze (14:18). Proste błędy zawodników MOS-u, i świetna gra w bloku Norberta Hubera i Ziobrowskiego dały wynik 20:21. Po chwili serią ataków zapunktował Czado przechylając szalę zwycięstwa w tej partii na korzyść rzeszowian (25:23).
Dobre akcje na początku seta Norberta Hubera dały wynik 2:1. W kolejnych minutach sporo problemów rywalom sprawiał Jakub Ziobrowski, a po jego asie serwisowym na tablicy widniał wynik 7:3. Wówczas o czas poprosił trener MOS-u, a po powrocie na parkiet swoją akcję skończył Szymański. Niewiele to zmieniło w obrazie gry, bowiem nie do zatrzymania był Tomasz Błądziński. Udany blok Siewierskiego i seria ataków Grota dały wynik 10:10. Tym razem przerwę wykorzystał trener Jerzy Wietecha. Nieskończone akcje w wykonaniu rzeszowian napędzały grę warszawian, którzy po dobrej akcji Piotrowskiego objęli prowadzenie (13:15). Chwilę dekoncentracji w szeregach AKS-u przerwał Przemysław Czado (14:15), a kiedy blokiem zapunktował Michał Marszałek to rzeszowianie wyszli na prowadzenie 17:16. Przez następne minuty sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie, a żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż jedno "oczko" (18:18). Dopiero udane akcje Ziobrowskiego i Hubera dały wynik 21:19. Krótko trwała radość z prowadzenia rzeszowskiej ekipy, bowiem seria zagrań Gromelskiego sprawiła zawodnikom AKS-u sporo problemów (21:22). Drugi czas dla swojego zespołu wykorzystał trener Wietecha. Od tego momentu zespoły walczyły punkt za punkt (24:24). Końcówka seta należała, jednak do rzeszowian, a pojedynek blokiem zakończył Huber (28:26).
Najlepszym zawodnikiem ostatniego spotkania półfinałowego był Jakub Ziobrowski. Nasz atakujący zakończył mecz z dorobkiem 21 puntów, kończąc 15 ataków oraz dokładając do tego 3 asy serwisowe i 3 bloki. 13 "oczek" do dorobku drużyny dołożył Norbert Huber, który skończył 8 ataków i 5 razy zatrzymał rywali na siatce. 9 punktów zdobył Tomasz Błądziński (6 ataków, 3 asy serwisowe, po 8 punktów zdobyli Przemysław Czado (7 ataków, 1 blok) oraz Sławek Busch (8 ataków). Spotkanie z 3 punktami na koncie zakończył Grzegorz Skomro, a po 2 "oczka" dołożyli Michał Marszałek oraz Łukasz Kozub.
AKS V LO Rzeszów - MOS Wola Warszawa 3:1 (25:23, 21:25, 25:23, 28:26)
AKS V LO Rzeszów: Kozub (2), Ziobrowski (21), Busch (8), Błądziński (9), Huber (13), Skomro (3), Masłowski (libero) oraz Czado (8), Karakuła, Marszałek (2)
MOS Wola Warszawa: Siewierski, Bączek, Warzywoda, Kacperkiewicz, Grot, Piotrowski, Jaskuła (libero) oraz Jaglarski (libero), Kubeł, Rećko, Prokopczuk, Szymański
Źrodło: inf. własna